Azot dla rzepaku na wiosnę
Wyróżniony

30 marzec 2015
(0 Głosów)
Autor 

Już niedługo trzeba będzie wyjechać w pole z pierwszą dawką azotu dla rzepaku. W ciągu ostatnich tygodni 2014r. wzrost temperatur powyżej 8–10°C spowodował, że wegetacja ruszyła. Na polach można zauważyć, że oziminy zmieniły kolor z zielonego na jasno zielony, a następnie na jasno żółty. Spowodowane to było właśnie delikatnym ociepleniem i ruszeniem wegetacji. Temperatura była zbyt wysoka, aby rośliny się nie rozhartowały, a z drugiej

rzepak_6 strony za niska, aby mogły pobierać składniki pokarmowe z gleby. Przed podjęciem jakichkolwiek kroków związanych z nawożeniem plantacji rzepaku, ustaleniem dawki oraz rodzaju nawozu, trzeba wybrać się na lustracje polowe w celu określenia obecnego stanu rzepaku. Chodzi głównie o ustalenie obsady roślin na m2 oraz ocenę ich kondycji. Można będzie spotkać plantacje „w dobrej formie”, gdzie rośliny przed zimą zbudowały minimum 10–12 liści, grubą i nisko osadzoną szyjkę korzeniową oraz mocny i głęboki system korzeniowy. Obsada na wiosnę powinna wahać się w zależności od sposobu siewu i odmiany od 40–50 szt./m² dla odmian liniowych sianych tradycyjnie i do 20–30 szt./m² dla hybryd sianych punktowo w szerokie międzyrzędzia. Na polach spotkać będzie można także rzepaki słabe, które nie zbudowały ani określonej liczby liści, ani też szyjki korzeniowej czy systemu korzeniowego. Minimalna obsada kwalifikująca plantację do dalszego prowadzenia to około 10–12 szt. roślin/m2, ale w miarę równomiernie rozłożonych roślin. W przeciwnym razie dalsze prowadzenie plantacji będzie nieuzasadnione ekonomicznie. Mamy więc do czynienia z dwoma przypadkami – plantacje w dobrej kondycji i słabe. W myśl zasady, że po ruszeniu wegetacji to azot powinien czekać na rośliny, a nie odwrotnie, należy ustalić kiedy podać pierwszą dawkę, dobrać kolejne oraz wybrać odpowiednią formulację nawozów. Oprócz azotu w uprawie rzepaku równie ważna jest siarka oraz forma, w jakiej ją podamy. Nawożenie doglebowe tych roślin powinno być zakończone już na 3–4 tygodnie przed fazą kwitnienia. Wynika to z krzywej pobierania składników oraz fizjologii rzepaku. Zbyt późno podany, a co za tym idzie zbyt późno pobrany azot, spowoduje przedłużenie kwitnienia oraz wydłuży dojrzewanie roślin w łanie. Przysparza to wiele problemów – osypywanie się dojrzałych łuszczyn oraz duże straty przy omłocie łuszczyn jeszcze nie do końca dojrzałych. Mitem jest opinia krążąca powszechnie wśród rolników, że rzepaku nie można przenawozić azotem. Niestety można! Przeazotowanie rzepaku prowadzi do nadmiernej rozbudowy łodyg i liści oraz spadku ilości łuszczyn. W przypadku dobrych plantacji rzepaku, wiosenne nawożenie azotem powinno wyglądać następująco: I dawka – już w drugiej połowie lutego, jeżeli ziemia jest zmarznięta i nie ma śniegu.- nawóz z kompleksem NPro w ilości 250–300 kg/ha, II dawka – saletra amonowa po ruszeniu wegetacji w ilości 250–300 kg/ha bądź też mocznik (zastosowany wcześniej niż saletra amonowa z racji formy amidowej) w ilości 200 – 250 kg/ha. Oczywiście suma azotu powinna odzwierciedlać realne możliwości produkcyjne danego stanowiska oraz ilości azotu mineralnego, który mamy do dyspozycji z zapasów glebowych. Inaczej powinniśmy nawozić plantacje słabe. W pierwszej kolejności należy zastosować „szybki azot” w postaci chociażby wspomnianej wcześniej saletry amonowej i do 5–10 dni zaraz za tym nawóz z kompeksem NPro. Średni wzrost plonu w uprawie rzepaku po zastosowaniu nawozu z kompleksem biostymulującym wahał się w ostatnich latach w granicach 0,5 t do 0,8 t/ha.

Rzepak można wspierać na wiele sposobów. Nawóz zawierający kompleks biostymulujący stosujemy w dawce 3–5 l/h w oprysku po ruszeniu wegetacji, kiedy rośliny rzepaku zaczynają tworzyć pierwszą nową parę liści. Można go również mieszać z roztworem saletrzano-mocznikowym w dawce 3 l/ha i stosować na polu za pomocą dysz rozlewających.. Z doświadczeń wynika, że preparat ten zastosowany na rzepaku samodzielnie, bądź też z roztworem saletrzano-mocznikowym, wpływa jednoznacznie na podniesienie plonu rzepaku średnio o około 0,4 t/ha. Dzięki takiemu rozwiązaniu oszczędzamy czas na wiosnę, kiedy pojawia się spiętrzenie robót polowych.

Waldemar Maś

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…