Oczekiwania producentów świń i przetwórców rozeszły się. Producenci trzody chlewnej liczyli na sezonowy wzrost cen, efekt odmrożenia gastronomi i turystyki, sezonu grillowego, który pokryłby rosnące koszty pasz.
Restrykcje związane z pandemią Covid-19 ograniczające funkcjonowanie gastronomi będą negatywnie oddziaływały na ceny skupu żywca nie tylko w Polsce.
Ostatnie tygodnie przyniosły ożywienie na krajowym rynku z powodu znaczącego wzrostu cen żywca wieprzowego. Nadwyżka żywca w Niemczech się kurczy.
Zamknięcie uboju w największym niemieckim zakładzie może spowodować spadek cen na rynku lokalnym oraz nadwyżkę żywca. Część niemieckich tuczników może trafić na rynek polski, a tym samym ceny w skupach mogą zacząć spadać.
Ostatnie tygodnie przyniosły gwałtowny zwrot trendu cenowego wieprzowiny na europejskich rynkach. Spadki cen zostały zahamowane, a nadwyżka żywca zagospodarowana. Otwarto restauracja, co znacznie poprawiło nastroje w branży.
Europejski rynek tuczników osiągnął dolny poziom cenowy. Ceny tuczników przestały spadać w Niderlandach, Danii, Belgii i Austrii – informuje ISN. Na polskim rynku obserwuje się znaczącą korektę cen w górę
Popyt na wieprzowinę nie spada. Konsumenci zmniejszyli intensywność robienia zakupów na zapas. Problemy logistyczne oraz niepewność związana z kryzysem koronawirusa wpłynęły na obniżenie ceny skupu żywca wieprzowego w wielu krajach. W Polsce cena tuczników została utrzymana na niezmienionym poziomie.
Cyny żywca wieprzowego na początku stycznia były aż o 51% wyższe niż przed rokiem. Odwrotnie kształtowała się cena żywca wołowego, którego cena była o 6% niższa. Na tucznikach najlepiej zarobili hodowcy z północnej Polski. Najwięcej za bydło rzeźne otrzymywali dostawcy z makroregionu centralnego.