Jak można pozbyć się gryzoni niszczących uprawy

03 wrzesień 2020
(0 Głosów)
Autor 
Niekiedy najskuteczniejszą metodą walki z gryzoniami może okazać się powrót do tradycyjnych metod agrotechnicznych

W tym roku gryzonie spowodowały nadzwyczaj duże szkody w uprawach. Największe problemy maja rolnicy w niektórych gminach zachodniej i południowo zachodniej części naszego kraju. Ten sam problem odnotowuje się w Niemczech.

Resort rolnictwa poinformował, że według ekspertów tegoroczne zbiory są szczególnie zagrożone z uwagi na warunki pogodowe, tj. suchą i ciepłą pogodę oraz kolejno występujące po sobie bezmroźne zimy, co w konsekwencji prowadzi do dużej i całorocznej dostępności pokarmu. Rozwojowi gryzoni sprzyja też zbyt mała populacja ich naturalnych wrogów.

Naturalne sposoby na walkę z gryzoniami
Obecnie zapomina się, że inwazję gryzoni ograniczają naturalne elementy krajobrazu, tj. zadrzewienia śródpolne, pojedyncze drzewa oraz  remizy leśne, będące miejscem bytowania małych ssaków (tj. lis, borsuk) oraz będące miejscem spoczynku dla ptaków drapieżnych (tj. myszołów zwyczajny, pustułka, płomykówka).

W sytuacji braku naturalnych elementów krajobrazu zalecane jest ustawienie słupów oraz tyczek spoczynkowych, dzięki którym ptaki drapieżne mogą wypatrywać swoje ofiary i w sposób naturalny je eliminować albo przepłaszać na inne tereny.

Skutecznymi sposobami zwalczania gryzoni na polach może okazać się odłów pułapkami z założonymi przynętami, które należy ustawiać przy wylotach nor. Pułapki rozkłada się zwracając uwagę, aby nie stwarzały zagrożenia dla innych zwierząt i ludzi.

W niektórych przypadkach najskuteczniejszą metodą może okazać się powrót do tradycyjnych metod agrotechnicznych i stosowanie głębokiej orki, która pozwala zmniejszyć liczbę szkodników na polach przez niszczenie ich nor czy też nie pozostawianie na polach słomy i ściernisk.

Na obszarach cechujących się nadmierną inwazją gryzoni warto też zrezygnować z niektórych praktyk rolniczych, które bezsprzecznie oddziałują korzystnie na gleby oraz różnorodność  biologiczną, niemniej jednak mogą powodować wzrost populacji tych szkodników. Przykładem jest wysiew międzyplonów, który jest jedną z wielu dobrowolnych praktyk, które rolnicy mogą zgłosić do obszarów proekologicznych (Ecological Focus Area - EFA) w ramach płatności z tytułu praktyk rolniczych korzystnych dla klimatu i środowiska, czyli zazielenienia. Dlatego na obszarach zagrożonych inwazją gryzoni zaleca się, aby rolnicy wywiązywali się z tych zobowiązań poprzez inne elementy EFA, tj. np. grunty ugorowane z roślinami miododajnymi (bogatymi w pyłek i nektar) oraz pozostałe grunty ugorowane, uprawy wiążące azot, strefy buforowe lub miedze przylegające do gruntów ornych czy też zagajniki o krótkiej rotacji.

 

Sposoby chemiczne to ostateczność
W sytuacji, gdy działania naturalne i mechaniczne nie są wystarczające, można rozważać stosowanie przeznaczonych do zwalczania gryzoni środków, tzw. rodentycydów. Zarejestrowane środki mają różne zakresy stosowania i są dedykowane do zwalczania różnych szkodników. I tak, do zwalczania, np. norników dopuszczone są dwa środki, które można stosować w ograniczonym zakresie uprawach rolnych. Jest to Ratron GL i Ziarno Zatrute Fosforkiem Cynkowym 01 AB. Środki ochrony roślin można znaleźć w specjalnej wyszukiwarce: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin---zastosowanie).

 

Kiedy najlepiej zaczynać walkę z gryzoniami?
Instytut Ochrony Roślin – Państwowy Instytut Badawczy rekomenduje prowadzenie walki z gryzoniami w kilku terminach:
- wiosną przez wykładanie zatrutego ziarna;
- wczesną jesienią przez gazowanie nor świecami dymnymi;
- późną jesienią za pomocą opryskiwania preparatami chemicznymi i rozkładania zatrutego ziarna.

Powinno się trzy razy w roku przeprowadzić obserwacje na polach uprawnych i nieużytkach w celu stwierdzenia liczebności gryzoni. Od wyniku obserwacji zależy podjęcie decyzji o konieczności stosowania zabiegów chemicznych i przygotowania odpowiedniej ilości preparatów. Obserwacje przeprowadza się w marcu lub kwietniu, po żniwach (sierpień), po zakończeniu orek jesiennych (jeśli występują).

- Zdaniem naukowców z IOR PIB w Poznaniu, przy szacowaniu zagrożenia, warto korzystać z metody wyznaczania czynnych nor. Na polu wyznacza się 3 miejsca o powierzchni 100 m2 na których oblicza się wszystkie nory gryzoni. Nory należy natychmiast zadeptywać. Po 1-2 dniach powtórnie liczy się nory otwarte, zamieszkałe przez gryzonie. Liczbę nor otwartych należy podzielić przez 3, otrzymujemy w ten sposób średnią liczbą nor na poletko. Przy liczbie 3 nor zamieszkałych na 100 m2 zabiegi zwalczające są konieczne. Metoda czynnych nor jest najprostszą w wykonaniu i stosunkowo dokładną, godną polecenia dla wszystkich gospodarstw z uwagi na jej małą inwazyjność i koszty – czytamy w komunikacie ministerstwa rolnictwa skierowanym do rolników.

 

 

Oprac. Sabina Pietrek, źródło: MRiRW

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…