- Jesteśmy za jak najszybszym, racjonalnym, znoszeniem stref niebieskich oraz korektą niektórych uregulowań w niej obowiązujących - powiedział Aleksander Dargiewicz, Prezes KZP-PTCh.
Związkowcy tłumaczą, że strefa niebieska dotyczy terenów, w którym wirus ASF przedostał się do stada trzody chlewnej. Ideą jej stworzenia jest uniknięcie sytuacji, w której wirus wraz z zakażonymi zwierzętami zostaje przeniesiony do innych stad lub produktów wieprzowych na terenie całego kraju lub za granicę w przypadku eksportu. Taka sytuacja miała miejsce np. w Chinach i innych państwach azjatyckich. Ograniczenia w przemieszczaniu zwierząt są zatem niezbędnym elementem walki z rozprzestrzenianiem się wirusa.
- Nasz postulat szybkiego znoszenia stref niebieskich i przekwalifikowania ich na strefy czerwone dotyczy sytuacji, w których jest to zasadne np. na danym terenie od dłuższego czasu nie odnotowywano ognisk ASF. Przypomnijmy, że zniesienie stref ASF odbywa się stopniowo: strefa niebieska staje się czerwoną, następnie żółtą, a końcu białą (wolną od wirusa) - tłumaczy Aleksander Dargiewicz. - Chcemy jednak nadmienić, że zniesienie strefy niebieskiej do czerwonej – również podlegającej restrykcjom w przemieszczaniu zwierząt - nie zmieni zasadniczo koniecznej liczby kontroli i zaangażowania Inspekcji Weterynaryjnej. Inaczej rzecz biorąc w niewielkim stopniu może przyczynić się do zmniejszenia zagrożenia wirusem CoVID-19. Gorąco jednak rekomendujemy rozważenie zmiany przepisów obowiązujących w strefie niebieskiej. Zdążają się bowiem regulacje absurdalne, które bez możliwości odstępstwa, nie uznają różnic w stosowanych technologiach - kontynuuje.
Oddzielenie prosiąt od tuczu
Związek proponuje także rozdzielenie produkcji prosiąt od tuczu. Ma to na celu ograniczenie przenoszenia chorób występujących w tuczarniach na drogie stado podstawowe. Wielu rozsądnych producentów przyjęło ten rekomendowany sposób i produkuje prosięta w jednym obiekcie, które są przewożone w cyklu tygodniowym do tuczu w innym oddalonym obiekcie. Unijne przepisy wymagają, aby przemieszczane świnie do rzeźni zlokalizowanej poza strefą niebieską pochodziły z gospodarstwa, do którego nie wprowadzano żadnych świń przez ostatnie 30 dni. Nie ma odstępstwa dla obiektów objętych wspólną bioasekuracją, prowadzących cotygodniowe badania na ASF, wykonywane przez tego samego właściciela obu obiektów. W rezultacie tuczarnie ze strefy niebieskiej, do których wprowadzane są prosięta w cyklu tygodniowym są pozbawione możliwości sprzedaży tuczników do rzeźni poza strefą niebieską bez naruszenia przepisów.
Kolejny przykład przytoczony przez Związek dotyczy sytuacji kiedy ojciec przepisze na syna budynek tuczu, a zachowa sobie stado macior produkujących prosięta. W takim przypadku pomimo, że cała produkcja odbywa się w cyklu zamkniętym w jednym obiekcie, syn nie będzie mógł sprzedać tuczników do rzeźni poza strefą niebieską.
- Te dwa przykłady ilustrują nadmierne restrykcje w strefie niebieskiej, które nic nie wnoszą do poprawy sytuacji epizootycznej kraju i powinny być jak najszybciej zmienione - podsumowuje Dargiewicz.
Oprac. Sabina Pietrek