We wczorajszej konferencji prasowej uczestniczyli także szefowie Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Główny Lekarz Weterynarii.
Zapewniali oni, że żywność jest systematycznie kontrolowana w akredytowanych laboratoriach i na sprawdzonych urządzeniach.
– Na pytanie czy mamy bezpieczną i zdrową żywność, odpowiadam jednoznacznie – tak, mamy. Cieszę się, że jestem Polakiem, że mogę kupować w polskich sklepach. Kupuję wszystko to, co jest polskie, ponieważ mam wtedy gwarancję, że to jest dobrej jakości – powiedział główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas, który jest także konsultantem w dziedzinie zdrowia publicznego.
- Skandaliczne zarzuty o niskiej jakości polskiej żywności bardzo szkodzą polskiemu rolnictwu i wprowadzają niepokój u konsumentów. Chcę ich uspokoić. Mamy znakomitą, najlepszą na świecie żywność, produkowaną pod pełną kontrolą jej bezpieczeństwa – dodał szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Azotany i azotyny powszechnie dodawane do unijnej żywności
Główny lekarz weterynarii Bogdan Konopka odnosząc się do zarzutów dotyczących zawartości w żywności pochodzenia zwierzęcego azotanów i azotynów poinformował, że związki te są dodatkami do żywności dozwolonymi do stosowania w Unii Europejskiej.
– Wykorzystuje się je w produktach mięsnych, rybnych, a także w serach celem zahamowania wzrostu niepożądanej mikroflory, w szczególności bakterii clostridium botulinum, która wytwarza silną toksynę – poinformował Bogdan Konopka i dodał, że Inspekcja Weterynaryjna dysponuje 13. akredytowanymi laboratoriami, w których możliwe jest wykonanie badań próbek żywności na zawartość azotynów i azotanów.
– W pierwszym półroczu br. w Zakładach Higieny Weterynaryjnej przebadanych zostało ok. 400 próbek na azotany i azotyny i nie stwierdzono wyników niezgodnych – zapewnił główny lekarz weterynarii.
Polska żywność pod kontrolą
Główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych Andrzej Romaniuk powiedział, że w naszym kraju jest też kontrolowana jakość handlowa żywności.
– Inspekcja konfrontuje czy to co jest napisane na etykiecie zgadza się z opisanym procesem technologicznym i składem produktu. Kontrole prowadzone są na etapie produkcyjnym, czyli u producenta – wyjaśnił Andrzej Romaniuk.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w skali roku przeprowadza ponad 50 tys. kontroli granicznych oraz kilkanaście tys. kontroli wewnętrznych.