Od czego zależy plonowanie rzepaku?

02 lipiec 2019
(0 Głosów)
Autor 
W drugiej połowie czerwca w wielu regionach kraju ponownie stał się odczuwalny deficyt wody, który może przyczynić się do przyspieszenia zbiorów

Wraz z nadejściem lata rolnicy rozpoczynają przygotowania do żniw rzepaczanych, któ®e ostatecznie pokażą, w jakim stopniu warunki pogodowe z ostatnich tygodni wpłynęły na poziom plonowania rzepaku.

Rzepak ozimy jest gatunkiem o dosyć wysokiej opłacalności produkcji, ale jego uprawa, ze względu na bardzo długi okres wegetacji, obarczona jest stosunkowo dużym ryzykiem. Posiada on wysokie zdolności kompensacyjne, dzięki którym potrafi osiągnąć zadowalające plony również w mniej sprzyjających warunkach siedliskowych, pod warunkiem zastosowania prawidłowej agrotechniki. Nie jest jednak łatwo z wyprzedzeniem oszacować poziom plonowania plantacji, o czym w ostatnich latach przekonali się nawet najbardziej doświadczeni rolnicy.

 

Zmienne warunki pogodowe
Wiosna 2019 roku charakteryzowała się zmiennymi warunkami pogodowymi. Kwiecień był ciepły i suchy, w wielu rejonach Polski nie spadła nawet kropla deszczu. Istotny deficyt wody, szczególnie na północy i zachodzie kraju, sprawił, iż wchodzące w fazę kwitnienia plantacje rzepaku ozimego były niedostatecznie nawodnione i odżywione (nie wykorzystały dobrze drugiej dawki azotu). Na tym etapie rozwoju rzepak wykazuje szczególną wrażliwość na wszelkie czynniki stresowe, dlatego też niedobór wody był sygnałem dla roślin do redukcji części plonu, czyli odrzucenia pąków w wierzchołkowej części kwiatostanu oraz młodych kwiatostanów na pędach bocznych.

Zmiana nadeszła na przełomie kwietnia i maja, kiedy rozpoczął się trwający około trzech tygodni okres niskich temperatur oraz obfitych opadów. Deszcze jednak nie były rozłożone równomiernie – na północy nadal pogłębiała się susza, a na południu kraju ulewy powodowały podtopienia. W pierwszej dekadzie maja wystąpiły przymrozki. Największe spadki temperatury (nawet do około -8°C) odnotowano w północnych i zachodnich rejonach Polski, podczas gdy na południu i wschodzie temperatura oscylowała około 0°C. Największą wrażliwość na to niekorzystne zjawisko wykazuje rzepak na początku kwitnienia, a jego skutki w dużej mierze zależą od wczesności uprawianych odmian, czyli etapu rozwoju, w którym pojawił się czynnik stresowy. Następuje wówczas uszkodzenie kwiatów oraz zawiązków łuszczyn, wpływające na częściową redukcję plonu podobnie jak warunki suszowe. W drugiej połowie miesiąca warunki wilgotnościowe poprawiły się również na północy Polski, jednakże w przypadku wielu plantacji opady pojawiły się nieco za późno. W całym kraju zaobserwowano wydłużenie okresu kwitnienia rzepaku, które niosło ze sobą konieczność odpowiedniego dostosowania ochrony fungicydowej plantacji.

Wraz z nadejściem czerwca zmniejszyła się ilość opadów. Nastała wówczas upalna i słoneczna pogoda, której często towarzyszyły gwałtowne zjawiska pogodowe takie jak burze, porywisty wiatr i opady gradu. Warunki te sprzyjały rozwojowi roślin uprawnych, ale również rozwojowi chorób grzybowych i szkodników. Jak zwykle porażenie agrofagami obserwuje się wcześniej oraz w większym nasileniu na południu kraju, czyli w rejonach cieplejszych, które dodatkowo tej wiosny otrzymały znacznie więcej opadów niż pozostałe obszary Polski. Szczególnie niebezpieczne jest porażenie pędów roślin przez suchą zgniliznę kapustnych, które może prowadzić do całkowitego zatrzymania przewodzenia wody i składników pokarmowych z korzeni do nadziemnych części roślin, przyczyniając się tym samym do wylegania, przedwczesnego dojrzewania oraz wydania mniejszych i zainfekowanych grzybem nasion.

W drugiej połowie czerwca w wielu regionach kraju ponownie stał się odczuwalny deficyt wody, który może przyczynić się do przyspieszenia zbiorów. Rzepaki są niższe niż w latach poprzednich, szczególnie na północy i w centralnej części Polski. Tam gdzie w odpowiednim czasie wystąpiły opady deszczu, rośliny rozgałęziły się bezpośrednio przy ziemi, natomiast gdzie było sucho – „poszły" w pęd główny i dopiero w jego połowie wytworzyły rozgałęzienia. W tym roku rzepak wytworzył mniejszą liczbę rozgałezień i łuszczyn, co bez wątpienia wpłynie na poziom plonowania.

Ostatnim czynnikiem składowym kształtującym plon jest masa tysiąca nasion. Parametr ten zależy zarówno od obsady (mniejsza ilość roślin na jednostce powierzchni sprzyja wytwarzaniu większej liczby rozgałęzień bocznych, czyli zwiększa się liczba łuszczyn na roślinie oraz masa tysiąca nasion), jak i od warunków pogodowych (deficyt wody przyczynia się do wykształcenia mniejszych nasion o niższej masie tysiąca nasion). Można zatem przypuszczać, iż w warunkach dobrego zaopatrzenia w wodę w ostatnich tygodniach wegetacji oraz skutecznej ochrony fungicydowej poziom plonowania powinien być zadowalający. Natomiast w przypadku wystąpienia któregoś z wcześniej wymienionych czynników stresowych lub ich zespołu, będziemy mieć do czynienia z pewną obniżką plonu.


Marcin Liszewski

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…